Po co te emocje? To pytanie jest jednym z podstawowych, które w różnej formie pada w gabinecie. Coraz więcej osób jako problem do pracy terapeutycznej podaje: „Nie chcę przeżywać emocji!”, „Chcę wyglądać na silnego, a emocje mi w tym przeszkadzają”, „Nie chcę być wrażliwy/a”.
Zaczynamy uważać, że emocje są zbędne. Chcemy aby nasz wizerunek był pełen kontroli więc zaczynamy tłumić, ukrywać i blokować nasze reakcje emocjonalne. Czy słusznie?
Zdolność odczuwania emocji jest w naszym życiu bardzo funkcjonalna. Dzięki nim możemy łatwiej komunikować się ze światem i samym sobą, a także motywować do podejmowania działań .
Emocje dostarczają informacji na temat sytuacji w której się znajdujemy. Często to one są uświadamiane jako pierwsze. Zazwyczaj na podstawie emocji odszukujemy myśli automatyczne. Są dla nas cennymi wskazówkami, ale nie należy ich traktować jakby były faktami. Ważnym ich elementem jest uprawomacnianie, czyli odczuwanie emocji, ponieważ mamy ku temu powód, np. złoszczę się gdy ktoś mnie lekceważy, smucę się, gdy coś straciłam/em. Gdy rozumiemy dlaczego czujemy się w dany sposób jest nam łatwiej zaakceptować zasadność przeżywania danej emocji.
Wyrażając emocje mamy wpływ na innych. Nasz strach może dać informacje otoczeniu o istnieniu niebezpieczeństwa. Złość może wywołać czyjeś wycofanie. Przeżywany przez nas smutek często prowadzi do reakcji opiekuńczych otoczenia. Zaś radość może sprzyjać zbliżaniu się innych do nas.
Emocje są także motywatorem do podejmowania działań. Odczuwanie strachu może nas zmotywować do intensywniejszej nauki do egzaminu, radość może wpłynąć na mniej racjonalne decyzje na zakupach.
W terapii uczymy się znajdować przestrzeń na wyrażanie w sposób komfortowy tego co czujemy, rozpoznawać nasze stany emocjonalne, nazywać, obserwować, akceptować, uznawać ich ważność i przydatność. Dzięki temu nabywamy umiejętności regulowania emocji i przestajemy się ich obawiać.
Opracowanie na podstawie:
- Regulacja emocji w psychoterapii, L.Leahy, D.Tirch, L.A.Napolitano, WUJ, Kraków, 2014